Biorąc pod uwagę tempo mojego życia i mieszkanie na dwóch kontynentach ostatnie czego się spodziewałam to wiadomości o ciąży.
W trakcie życiowej decyzji praca czy
miłość? Ciąża skomplikowała moje życie jeszcze bardziej. Z jednej strony
szef kusił mnie awansem a z drugiej mój chłopak 3000km ode mnie prosił,
żebym z nim została. Kochałam ich oboje w równym stopniu. Nie
wyobrażałam sobie mojego życia bez pracy ani bez niego. Kilka miesięcy w
kraju, kilka za granicą i tak od stycznia aż do sierpnia kiedy lekarz
potwierdził, że to czwarty tydzień.
Długo wpatrywałam się w dwie kreseczki
na teście. Obok siedziała moja siostra i brat i chyba nie mogli w to
uwierzyć tak samo jak ja. Ja będę mamą? Ja, która nigdy nie planowałam
ciąży i wolałam się trzymać z daleka od dzieci? W przypływie dziwnej
euforii zadzwoniłam do chłopaka. "Jestem w ciąży." - powiedziałam. Cisza
po drugiej stronie. "Halo? Jesteś tam?" "Czy to pewne?" - usłyszałam w
odpowiedzi. "To tylko test ciążowy, po południu zrobię drugi i od razu
umówię się na wizytę do mojego ginekologa." "O cholera." - mój chłopak
wydawał się być w szoku. Drugi test potwierdził pierwszy wynik a dwa dni
później lekarz mi pogratulował. Mój chłopak dziwnie milczał i zdawał
się nie przejmować nową sytuacją. Wiedziałam, że to wiadomość, która na
zawsze zmieni moje życie. Zastanawiałam się teraz czy zostanę samotną
matką czy stworzę rodzinę dla tego małego żyjątka w moim brzuchu.
Zdecydowałam się na wyjazd, który i tak nie rozwiązał moich wątpliwości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz