W
trakcie dziewięciu miesięcy stanu błogosławionego pojawi się wiele
pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Przyczyną mogą być
niejednoznaczne wyniki badań oraz fakt, że każdy żywy organizm może
reagować w inny sposób na bodźce lub zmiany w nim zachodzące.
Jeśli
chodzi o farbowanie włosów to przeciwwskazaniem mogą być substancje
chemiczne zawarte w farbach. Substancje takie jak np. amoniak mogą być
powodem reakcji alergicznych organizmu lub mogą wchodzić w reakcję
chemiczną z innymi związkami, na które jesteśmy narażone każdego dnia.
Drażniący może być również sam zapach preparatu.
Ja
zrezygnowałam z farbowania w pierwszym trymestrze. Powodem był fakt, że
zapach farby jest dla mnie bardzo drażniący a wizyty u fryzjera zwykle
trwają kilka godzin. Na nieszczęście wcześniej rozjaśniałam włosy, więc
przez te kilka miesięcy musiałam sobie radzić z kilkucentymetrowymi
odrostami. Na początku drugiego trymestru, po konsultacji z lekarzem
zdecydowałam się na wybór farby ekologicznej czyli takiej, która nie
zawiera amoniaku. Wybrałam kolor zbliżony do mojego naturalnego, aby w
kolejnych miesiącach ciąży nie zaprzątać sobie głowy dodatkowymi
problemami. Efekt farbowania był dość mizerny, ponieważ produkty
ekologiczne mają dużo słabsze działanie. Nie warto jednak zbytnio się
przejmować drobnostkami. Okres ciąży jest przejściowy a w chwili obecnej
modne są przeróżne dziwaczne fryzury - wierzcie mi nikt nie zwróci na
to uwagi jeśli same nie będziecie mówiły o problemie.
Nie
wiem, jakie rozwiązanie proponują fryzjerzy w tym temacie, ale warto
być sceptycznym i zaufać tylko sprawdzonym salonom i dobrym fryzjerom,
którzy wiedzą co robią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz