Czy istnieje takie
pojęcie jak dieta karmiącej mamy? My Polki dużą wagę przywiązujemy do nawyków
żywieniowych w trakcie karmienia piersią. Zaczynamy od kanapek z dżemem i boimy
się wprowadzać inne produkty. W innych krajach mamy nie rezygnują z nawyków
żywieniowych obserwując jedynie czy produkty newralgiczne mają jakiś wpływ na
dziecko czy nie.
Moim zdaniem jeśli
nie ma medycznych przeciwwskazań mama nie powinna przestrzegać restrykcyjnej
diety ponieważ w czasie połogu oraz karmienia mama powinna zjadać dziennie ok.
2500 tysiąca kalorii. Szybka regeneracja ciała jest możliwa jedynie w przypadku
pełnowartościowych posiłków.
Pamiętaj, że kolka
niemowlęca nie ma związku z tym co je mama. Nie eliminuj produktów na wszelki
wypadek. Jeśli zauważysz u swojego dziecka objawy alergii takie jak wysypka czy
biegunka odstaw produkt, który twoim zdaniem mógł wywołać takie objawy.
Zrezygnuj z:
- fast foodów - są
kaloryczne i nie mają żadnych wartości odżywczych
- niezdrowych
przekąsek jak chipsy czy ciasta z masami
- zupek z proszku i
innych produktów z dużą zawartością chemii spożywczej
-wysoko słodzonych,
gazowanych napojów.
Obserwuj swoje
dziecko po zjedzeniu produktów, które mogą powodować alergie: czekolada,
czosnek, owoce cytrusowe, truskawki, kakao, orzechy - szczególnie ziemne, mleko
krowie i produkty pochodne, ryby, soja, seler, jaja.
Ja zrezygnowałam na
początku z produktów mogących powodować wzdęcia i powoli wprowadzałam je do
codziennego żywienia obserwując mojego syna. Na szczęście nie zaobserwowałam
żadnych reakcji na składniki pokarmowe, które spożywałam. Sama uczulona jestem
na cytrusy dlatego te produkty wykluczyłam na stałe w początkowych miesiącach
karmienia.
Pamiętaj o tym, że
twój pokarm ZAWSZE jest idealnie zbilansowany dla potrzeb Twojego dziecka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz