sobota, 7 listopada 2015

Zadbaj o siebie po porodzie

Łatwo powiedzieć. Dbaj o siebie. Kiedy? Dziecko płacze, wymaga ciągłej opieki. Telefon nie przestaje dzwon, a rodzina przychodzi w odwiedziny zobaczyć maleństwo. Nie daj się zwariować postaw na spokój i odpoczynek. Twoja mama albo teściowa na pewno wyrażą chęci pomocy i wsparcia. Zaangażuj również męża w opiekę na dzieckiem. Karmić nie da rady - fakt, ale może zmienić ubranka, pieluszkę, może potrzymać na rękach, uśpić. Nie krępuj się poprosić o pomoc. Poród był ogromnym wysiłkiem dla Twojego organizmu i mimo, że już po kilku dniach możesz poczuć się lepiej nie znaczy to, że wróciłaś do formy sprzed ciąży. Daj sobie trochę czasu i nie biegnij na siłownie w tydzień po porodzie. Nie bez powodu lekarze zalecają 6 tygodni odpoczynku. Pij dużo wody ponieważ w kilka dni po porodzie zaczniesz się bardzo intensywnie pocić aby pozbyć się z organizmu nadmiaru wody. Picie odpowiedniej ilości wody jest również niezbędne podczas karmienia piersią i powinno wynosić min. 2 litry wody niegazowanej dziennie. Dbaj również o swoją dietę ponieważ w trakcie karmienia piersią powinnaś zjadać ok. 2500 tysiąca kalorii na dzień. Sport zacznij uprawiać zgodnie ze swoim style życia. Jeśli ćwiczyłaś przed ciążą i w trakcie zacznij wtedy, kiedy poczujesz się wystarczająco silna. Jeśli jednak nie uprawiałaś sportu przed i w trakcie ciąży z wizytą na siłowni poczekaj 6 tygodni. Zacznij od ćwiczeń wzmacniających mięśnie i nie oczekuj spektakularnych efektów po kilku tygodniach. Każdy organizm jest inny i potrzebuje więcej lub mniej czasu na powrót do formy sprzed ciąży. Dbaj również o higienę i staraj się brać często prysznic.
Ja po porodzie czułam się fatalnie. Tygodnie mijały a ja czułam ogromne osłabienie. Czułam się gruba i nieporadna. Chciałam jak najszybciej zacząć ćwiczyć żeby zrzucić brzuch i zbędne kilogramy. Niestety nie miałam jak. Mój synek nie spał w ciągu dnia a nocami byłam wykończona. Po każdej wizycie w toalecie podmywałam się letnią wodą i osuszałam ręcznikiem papierowym, żeby szwy łatwiej się goiły i żeby nie gromadziły się bakterie. Nawet ta prosta czynność wymagała ode mnie sporo cierpliwości ponieważ synek płakał za każdym razem kiedy zostawiałam go samego. Praktycznie kilka miesięcy wyjęte z życia, całkowite poświęcenie dla dziecka. Z czasem zaczęło być łatwiej i miałam więcej czasu dla siebie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz