W pierwszej kolejności należy wykonać wszystkie badania zlecone przez lekarza. Z wyników dowiemy się na co zwrócić szczególną uwagę. Chciałabym zaznaczyć, że wszystkie informacje jakie podaję na blogu dotyczą osoby zdrowej. Przy wszelkich rozbieżnościach od normy należy postępować zgodnie z poleceniami lekarza.
Ciąża
niesie ze sobą mnóstwo pytań. A odpowiedzi są bardzo skrajne. Czy mogę
dalej pić kawę? Czy czarna herbata jest zdrowa? Czy powinnam zacząć pić
zieloną herbatę?
Każdy
organizm reaguje na ciążę inaczej. Jedna kobieta wymiotuje, inna
mdleje, jeszcze inna jest osłabiona i ma zawroty głowy. Nie liczcie na
"serialowe" objawy ciąży. To tylko fikcja. Sama wiadomość o ciąży
powoduje, że nasza podświadomość zaczyna generować i nasilać pewne
objawy, które społeczeństwo uważa za typowe w początkowym okresie ciąży.
Przede wszystkim należy zwolnić tempo w pracy, zrezygnować z wszelkich
używek i zdrowo się odżywiać.
Co
z tą kawą? Kawa zawiera kofeinę, która pobudza nasz organizm oraz
wypłukuje magnez. W ciąży należy zrezygnować z mocnego espresso. Ciąża
to nie choroba, więc zamiast się katować marzeniami o pysznej małej
czarnej, można wypić filiżankę słabej kawy jak caffe latte czy
cappuccino z dużą ilością mleka. Na rynku znajduje się też duży wybór
kawy bez kofeiny. Ja zrezygnowałam ze zwykłej kawy w pierwszym
trymestrze, w drugim piłam słabe, mleczne latte, a w trzecim trymestrze
zaczęłam pić bezkofeinową kawę rozpuszczalną. Wierzcie mi, nie ma
różnicy w smaku.
A
co z herbatą? Wiele osób rezygnuje z kawy i pije 3,4 szklanki mocnej
czarnej herbaty dziennie. Jest to absurd, ponieważ herbata również
zawiera kofeinę. W ciąży powinno się pić słabą herbatę i ograniczyć jej
ilość.
Zielona
herbata jest zdrowa. Tak, to prawda. Zawiera więcej niż czarna herbata
naturalnych antyoksydantów - ale również zawiera kofeinę. Zatem nie
należy przesadzać i ograniczyć picie herbaty (czarnej, zielonej czy
czerwonej) do jednej, dwóch filiżanek dziennie.
Ja
w drugim miesiącu czułam się fatalnie. Fizycznie wciąż nie miałam
typowych objawów poza napadami głodu i jednoczesnym wstrętem do
wszystkich potraw mięsnych. Wymiotowałam może kilka razy. Bardziej
męczyły mnie myśli dotyczące mojego wyboru życiowego. Czy dobrze
zrobiłam wyjeżdżając z kraju? Co ja zrobię bez mojej ukochanej pracy.
Czy powinnam wrócić? W pierwszych miesiącach hormony szaleją, więc nie
martwcie się wszelkimi humorami czy rozdrażnieniem. Jedyne co mogę
polecić to - nie rezygnujcie z pracy i wychodzenia z domu. Samotne
siedzenie i zamartwianie się nad każdym bólem czy ukłuciem w brzuchu
pogłębia tylko paranoję i na pewno nie pomaga przyszłej mamie.